Site icon Huliganov.TV

Nowe pytania o Goldliscie

Eagle stare

Zadal mi dobre pytania cierpliwy Jacek Orzel z Nowego Saczu:

Witam. Zobaczyłem Pana filmy na YouTube o Gold List. Mam kilka pytań.
1. uczę się już angielskiego jakiś czas i znam wiele słów i czy te słowa też muszę wpisywać do czołowej listy czy już nie, znam je na tyle że ich nie zapomnę?
2. czy mogę prowadzić równocześnie dwie Gold list jedną z językiem angielskim a drugą niemieckim?
3.wszystko co mam robić to tylko napisać słówka, odczekać 2 tygodnie sprawdzić które umiem, i przepisać te których ie zapamiętałem? wiem żeby przez 2 tygodnie do nich nie zaglądać ale czy później też się ich nie uczyć tzn. nie powtarzać?
4. czy jeśli np znajdę w internecie 2000 najczęściej używanych słów w danym języku i te słowa wykorzystam to czy taka ilość pozwoli mi się swobodnie komunikować w danym języku na codzienne potrzeby? 5. lepiej będzie jeśli słówko angielskie będę pisał na zielono a polskie znaczenia na niebiesko czy obydwie kolumny na niebiesko?
6 jeśli słowo wymawia się inaczej niż pisze to wymowę mam pisać normalnie tak jak słychać czy za pomocą transkrypcji fonetycznej( np. why – łaj)
czekam na odpowiedź.

OK, dziekuje serdecznie za cierpliwosc, nareszcie sie biore do odpowiedzi na te b. dobre pytania. Przepraszam, jezeli jestem nieformalny i per “ty” mowie, ale jakos mi sie lepiej tak piszy on-line.
1. Jezeli znasz slowo, nie ma sensu dolaczyc tego do goldlistu. Zaczalbym od poczatku osobiscie tylko gdybym znal albo mniej niz 500 slow, albo mniej niz 10% swojego docelowego slownictwa. Inaczej mozna zrobic cos takiego: wziac slownik angielsko-polski, (badz cokolwiesko-polski dla tych polakow, ktore nie chca sie uczyc angielskiego lecz innego jezyka) i wtedy odnotowac (lepiej liczyc dla siebie anizeli ufac liczbe na okladce ksiazki) liczbe pozycji (slow, czy tam “entries” tak zwane) i lepiej wziac slownik kiszonkowy o jakies 20-30 tysiecy slow w jednym kierunku (ang>pol), nie wiecej.

Wtedy wez co 17ta strone i co 17ta pozycje (lub co 13. strone i co 13. pozycje albo cokolwiek co bedzie juz z gory nakladany jako algorytm) i napis te slowa – i czy znales to czy nie. Mozna tez prosic kogo innego o pomoc jezeli chcesz byc totalnie objektywnym. Wez ze 100 slow i daj sobie 1 pkt jezeli:

– znasz conamniej podstawowy zakres znaczen tego slowa, i
– umialbys to napisac bez bledow ortografycznych
– znasz gramatyczne warianty typu nieregularnych liczb mnogich oraz czasoe przeslych, itd
– umialbys to wymowic prawidlowo, napotykajac na to podczas czytania na glos.

Jezeli nawet jest elementem niepewnosci, lub gdzie myslisz ze to wszystko znasz ale nie czynnie tylko biernie, daj 1 punkt.

Jezeli mialbys blad ortograficzny, lub nie znasz czegos z podstawowych zakresu znaczen, lub nie umiesz to wymowic, ale cos tam bys pewnie zrozumial z kontekstu daj sobie pol punktu. Innymi slowami 20% do 80% wiedzy slowa to jest pol punkt, 81%-100% wiedzy to jest punkt, a mniej niz 20% jest zero.

Masz wtedy procent slow w tescie, i rozmnozysz to przez ilosc slow w danym slowniku, to Ci daje wielkosc twojego slownictwa poczatkujacego.

Kolejny krok jest ustalic cel – do jakie wielkosci slow chcesz zdazyc.

Wtedy goldlistujesz do 7mej destylacji na headlist o tylu slow, i potem zrobisz jeszcze raz ten sam sprawdzian, i zobaczysz, ze dziala bez problemu. Nie musisz tego rodzaju slow, gdzie dalbys sobie 1 pkt, do systemu.

I w tym jest caly klucz uzywania goldlistu dla tych ktory uzywaja goldlist do jezykow, dla ktorych istnieje tylko kurs podstawowy, a potem tylko slownik, i dopiero po pewnym czasie by mogli czytac literature.

Dla tego Goldlist jest metoda nie tylko dla poczatkujacych, ale tez dla “Orlow”, i pasuje do Ciebie!

2. Mozesz ale odradzilbym uczenia sie jakakolwiek metoda dwoch jezykow z tej samej grupy jednoczesnie, dopoki jeden z tych jezykow nie osiagal 10,000 slow. Wtedy uzywaj kurz napisany dla anglikow aby uczyc sie niemieckiego (lub odwrotnie jezeli znasz wiecej niemieckiego) bo w ten sposob lapiesz latwiej roznicy miedzy tymi jezykami. Zawsze widac na 100 metrow polakow, ktore lekcewazyli te porade, bo mowia rzeczy typu “My brother is doctor” oraz “yesterday I have been to the cinema”. Niemecki potrafi szybciej zniwelizowac twoj angielski niz powiedzmy jezyk arabski badz turecki jednoczesnie, gdzie nie co drugie slowo ma to samo pochodzenie jak jest pomiedzy angielskim a niemieckim.

3. Najlepiej nie probuj ich zapamietac w ogole w tych systemach tradycyjnie uzywanych. Tylko mniej przyjemnosc z ich wypisania, poznania ich znaczenia i skojarzenia ale jakby b ylo to tylko ciekawosc a nie czescia wielkiego maratonu pamieci. I tak podswiadoma funkcja pamieci zrobi swoje, i duzo skuteczniej niz kiedy sie probujesz swiadomie uzywac pamiec. W sumie czekamy te 2 tygodnie aby te krotkotrwale nauczone czesci juz ida do niepamieci, a to co zostaje mozemy smialo liczyc do zapamietanych i nie napisac ich na nowu. My tu probujemy szukac wlasnie te slowa ktore NIE chodza na jakos do pamieci. Ktora nasza podswiadomosc nie lubi dlugotrwale zapamietac, i to wlasnie szukamy to przez to wielokrotne destylacje lub filtrowanie tak jak prospektorzy szukali zloto powsrod zwiru rzecznego w Alasce. Dlatego nazywa sie to metoda “goldlist”. Nasze osobiste “zloto” jest ta kolekcja slow ktore dla nas sa najtrudniej do automatycznego zapamietania. To bedzie indywidualna kolekcja – lista zlotych slow sasiada moze wygladac totalnie inaczej, bo on ma inna podswiadomosc z innymi glebokimi i nieswiadomymi kojarzeniami.

4. Zawsze jest dobrym pomyslem zaczynac od najczesciej uzywanych slow, wiec te listy na pewno warto uzywac. W jezyku angielskim 2000 slow daja bardzo duzo. W innych jezykach mniej. Jednak uwazam ze 10,000 slow nawet angielszczyzny sa potrzebne dla uzywania angielskiego do profesjonalnej pracy i zupelnie komortowego radzenia sie w anglojezycznym swiecie. Nikt nie powinien wychodzic z uniwersytetu z diplomem anglisyki moim zdaniem bez 15.000 slow angielskiego. I to wszystko jest jak najbardziej osiagalne, tylko wymaga kilu lat regularnej pracy.

5. Nie strailbym na to czasu. Jeden z fanow systemu lubi tak robic, i jezeli mu sie podoba, to wtedy warto. Jak nie, to nie. Osobiscie kolory stosuje i radze stosowac tylko do nauki jezykow tonalnych typu chinskiego. Wtedy radze uzywania zielone do pierwszego tonu, blekitne do drugiego, czerwone do trzeciego oraz czarne do czwartego, czyli metoda dr Harolda Goodmana, ale on nie daje koloru do piatego tonu (tzwn “zacisnieta piesc”) wiec do tego uzywam szary olowek.

6. Rob sobie transkypcji tylko tych slow gdzie nie znasz wymowy. Naprzyklad, powiedzmy, ze trafisz na 2 slowa w jednej sesji: “vehicle” oraz “fleet”. Wieksosc uczacych rozpoznalaby od razu, ze “fleet” bedzie podobny do “feet” (stopy) i nie musi napisac [flijt] w zeszycie. Ale vehicle nie jest zbyt podobny do niczego i wiekszosc uczacych sie nie wie z istniejacego doswiadczenia angielskiej ortografii, ze trzeba mowic “wijekl” ze stresem na pierwsza sylabe i bez wymowienia “h”. Wobec tego napewno warto napisac transkypcje takiego slowa. Ale to nie powinno dotyczyc wiecej niz 20-30% slow, jezeli chodzi o angielskim.

Mam nadzieje ze to pomoglo, jeszcze raz dzieki za cierpliwosc, bo bylem bardzo zajety ostatnio.

52.20190420.976027
Exit mobile version